czwartek, 28 września 2017

Neurotoksyny naturalne i syntetyczne w naszym środowisku

W środowisku, w którym żyjemy jest coraz więcej toksycznych, bioaktywnych substancji, mogących mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Niektóre, często w bardzo niskich stężeniach, są szkodliwe dla struktur oraz funkcji centralnego i obwodowego układu nerwowego człowieka. Są więc uważane za neurotoksyczne. Część z nich znacząco zakłóca strukturę i funkcję ludzkiego genomu oraz procesy ekspresji genów, czyli odczytywania informacji genetycznej z DNA. Są one zatem genotoksyczne.
Niektóre osoby lub też populacje mogą być, w związku z predyspozycjami genetycznymi i zwiększoną podatnością na czynniki środowiskowe, w ciągu całego życia bardziej narażone na choroby związane z funkcjonowaniem układu nerwowego. Istnieją dowody na to, że substancje neurotoksyczne, takie jak związki glinu, mogą odgrywać rolę inicjatora lub znacznie przyczyniać się do rozwoju choroby Alzheimera (AD) i zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD).
W 2015 r. zarejestrowano na świecie ponad 2 700 000 nowych patentów. Około 22% (czyli ok. 594 000 z nich) dotyczyło chemii, biochemii lub związanych z medycyną, technologicznego zastosowania związków chemicznych. Aluminium jest obecnie najczęściej używanym na świecie metalem nieżelaznym, jego roczna produkcja na świeicie wynosi około 52 miliony ton, czyli ok. 15 kilogramów na osobę. Równocześnie zwiększa się globalna produkcja i przenikanie do środowiska innych substancji neurotoksycznych, głównie ołowiu, rtęci, chromu, kadmu i tlenków azotu.
Istnieje wiele rodzajów zindywidualizowanych reakcji na ten sam związek chemiczny, który w większości sytuacji może być dość dobrze tolerowany, jednakże w niektórych przypadkach narażenie na jego działanie może doprowadzić do problemów zdrowotnych.
Podatność i predyspozycje do ASD, AD i innych chorób, związanych z funkcjonowaniem układu nerwowego, mogą być oparte na indywidualnym profilu genetycznym, epigenetycznym, biochemicznym i neurochemicznym oraz/lub czynnikach środowiskowych.
Dotyczy to przede wszystkim procesów rozwoju mózgu w przypadku dzieci, lub jego funkcjonowania w trakcie starzenia się oraz w podeszłym wieku. Ponadto wiemy, że bariery fizjologiczne takie jak przewód pokarmowy i bariera krew-mózg mogą nie być w pełni ukształtowane i przepuszczać neurotoksyny do podatnych i wrażliwych komórek.
Taka „ludzka indywidualność biochemiczna” może predysponować do genotoksycznego działania konkretnego związku chemicznego lub neurotoksyny.

Źródło:
„Natural and Synthetic Neurotoxins in Our Environment: From Alzheimer’s Disease (AD) to Autism Spectrum Disorder (ASD)”
Journal of Alzheimers Disease & Parkinsonism, 26.07.2016 r.

wtorek, 31 stycznia 2017

Aluminium w szczepionkach

Ten temat przewijał się już na moim blogu kilka razy. O powiązaniu aluminium (w postaci adjuwantu) z autyzmem pisałem w czerwcu 2011 roku, grudniu 2011 roku, i maju 2013 roku. O rozbieżnościach w ustalaniu norm stężenia aluminium u dzieci pisałem w styczniu 2012 roku. Obecnie przedstawiam najważniejsze tezy z artykułu Neila Z. Millera, dziennikarza, który dokonał przeglądu problemu w oparciu o badania naukowe.
Aluminium jest neurotoksyną, liczne badania dostarczają wiarygodnych dowodów na to, że niekorzystnie wpływa na funkcje biologiczne i może przyczyniać się do chorób neurodegeneracyjnych i autoimmunologicznych. Badania pokazują, że aluminium przechodzi przez łożysko i gromadzi się w tkankach płodu.
Niemowlęta i małe dzieci otrzymują szczepionki, które zawierają aluminium jako adjuwant. Dzieje się to w krytycznych okresach rozwoju mózgu. Nie jest obecnie możliwe przewidywanie, które dziecko ulegnie zatruciu aluminium, a które nie.

Adjuwanty – chemiczne substancje dodawane do szczepionek w celu pobudzania lub zwiększania reakcji immunologicznej organizmu. Najpowszechniejsze obecnie to: wodorotlenek glinu, fosforan glinu i fosforan wapnia.

Niemowlęta i małe dzieci na całym świecie przyjmują duże ilości aluminium z wielu szczepień. Liczne badania dostarczają niezbitych dowodów na to, że aluminium może być szkodliwe dla zdrowia. Może pozostawać w komórkach długo po szczepieniu, może powodować zaburzenia neurologiczne i autoimmunologiczne. W okresie wczesnego rozwoju, mózg dziecka jest bardziej podatny na toksyny a nerki są mniej zdolne do ich wyeliminowania. Dzieci są więc bardziej niż dorośli narażone na działania niepożądane związane z występowaniem związków glinu w szczepionkach. Poziomy toksyczności aluminium publikowane przez FDA wskazują, że dwumiesięczne dzieci, które są szczepione w USA zgodnie z wytycznymi CDC, mogą otrzymywać takie jego ilości, które są znacznie większe niż poziom bezpieczeństwa.
W USA, w latach 1999-2002, kilka szczepionek zawierających rtęć zostało wycofanych z kalendarza szczepień. Produkcję szczepionek dla dzieci zawierających thimerosal zakończono w 2001 roku, ale te, których termin ważności nie minął, pozostały w sprzedaży do stycznia 2003 r. Następnie zostały one zastąpione szczepionkami o niskiej zawartości rtęci lub bez niej. W kolejnych latach ilość diagnoz autyzmu nadal rosła, co skłoniło władze sanitarne do stwierdzenia, że autyzm nie jest powiązany z rtęcią w szczepionkach oraz że zasady szczepień są bezpieczne i właściwe. Jednocześnie do kalendarza szczepień dodawano kolejne szczepionki zawierające wysoki poziom aluminium: w 2000 r. cztery dawki szczepionki na pneumokoki, a w 2005 r. dwie dawki innej – na wirusa zapalenia wątroby typu A. Przed 2000 r. dzieci otrzymywały do 18 miesiąca życia 3,925 mikrogramów aluminium. Po dodaniu nowych szczepionek zaczęły otrzymywać w tym samym okresie życia 4925 mikrogramów aluminium, jest to wzrost jego ilości o 25%.
Jeżeli związki aluminium dostarczane są bezpośrednio do ciała, z pominięciem przewodu pokarmowego i skóry, to ich wchłanianie jest bardziej efektywne, powodując zwiększone prawdopodobieństwo toksycznego wpływu na organizm. Miliony dzieci rocznie otrzymują szczepionki zawierające rtęć i aluminium. Dowody eksperymentalne pokazują szkodliwość sytuacji, gdy organizm jest narażony na dwa lub więcej metale toksyczne, które mogą zwiększać ryzyko występowania zaburzeń neurorozwojowych.
Szczepionki są zwykle zalecane zdrowym ludziom, więc normy ich bezpieczeństwa i skuteczność powinny być bez zarzutu.

Źródło:
„Aluminum in Childhood Vaccines Is Unsafe”
Journal of American Physicians and Surgeons, vol. 21 (4), 2016 r.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Rozwojowy niedobór witaminy D i autyzm

Niedobór witaminy D jest w wielu badaniach wskazywany jako jeden z czynników (szczególnie w interakcji z innymi możliwymi czynnikami) ryzyka powstawania autyzmu u dzieci. O kilku z takich doniesień pisałem już wcześniej, np. w lutym 2015 roku o niskim poziomie witaminy D w chwili urodzenia, co może być czynnikiem ryzyka autyzmu, albo też o jej niedoborach występujących u osób z autyzmem – również w lutym 2015 roku.
Witamina D jest aktywnym neurosteroidem i odgrywa kluczową rolę neuroprotekcyjną (ochrona komórek nerwowych przed uszkodzeniem) w rozwijającym się mózgu.

Neurosteroidy – związki steroidowe wpływające na pobudliwość neuronów. Witamina D – grupa steroidów rozpuszczalnych w tłuszczach.

Odgrywa ona ważną rolę w proliferacji i różnicowaniu komórek, immunomodulacji (zmienia odpowiedź odpornościową na stan zapalny), regulowaniu procesów neurotransmisji oraz steroidogenezy. Badania na zwierzętach sugerują, że przejściowy niedobór witaminy D w okresie prenatalnym jest związany ze zmianami w rozwoju mózgu (powoduje on dysregulację części białek biorących udział w procesach rozwoju CUN).

Źródło:
„Developmental Vitamin D deficiency and Autism: Putative pathogenic mechanisms”
The Journal of Steroid Biochemistry and Molecular Biology, 24 grudnia 2016 r.