Tekst ten został pierwotnie opublikowany w wersji rozszerzonej ze współautorką Agnieszką Chmiel na blogu Głos w Spektrum w dniu 13 grudnia 2024 r. [link]
Wypalenie autystyczne (autistic burnout) nie jest formalną diagnozą, ale to dość powszechne doświadczenie osób ze spektrum autyzmu. Funkcjonowanie w świecie, który nie zawsze jest przyjazny dla osób neuroatypowych jest obciążające, czasem bardzo, szczególnie gdy zachodzi potrzeba maskowania swojego prawdziwego, „autystycznego” stylu zachowania i przeżywania. Każdy człowiek może znaleźć się w różnych momentach swojego życia w stanie wypalenia (najczęściej kojarzymy to z wypaleniem zawodowym). Jednak wypalenie autystyczne ma trochę inne przyczyny i skutki.
Jest to stan wyczerpania psychicznego i fizycznego, zmniejszonej tolerancji na bodźce, a także utraty różnych umiejętności potrzebnych do radzenia sobie z codziennymi sprawami. Może pojawiać się w trudnych momentach, szczególnie gdy zachodzą poważne zmiany życiowe, ale również rozwijać się stopniowo w wyniku wieloletniego przeciążenia, które wynika z prób sprostania wymaganiom neurotypowego społeczeństwa. Kumulacja stresu i brak odpowiedniego wsparcia sprawiają, że osoba w spektrum autyzmu doświadcza wielu trudności fizycznych, sensorycznych, emocjonalnych oraz związanych z organizacją własnego życia. Jest to źródło poważnego cierpienia i nie jest to wina tej osoby. Wypalenie powoduje problemy związane z regulacją swoich reakcji, snem, odżywianiem, wykonywaniem różnych zadań i podejmowaniem decyzji. Pojawiają się trudności komunikacyjne, społeczne, lęk, depresja, poczucie winy, myśli i tendencje samobójcze, nasilone stimy itp.
Co można robić w takiej sytuacji? Ważne jest, aby zidentyfikować źródła stresu, zmniejszyć codzienne obciążenia, a przy okazji unikać okoliczności prowadzących do przebodźcowania. Należy zadbać o przerwy w pracy, czy innej działalności, albo też o przedłużenie terminów wykonania różnych zadań. Można sięgnąć po narzędzia i strategie ułatwiające organizację własnego działania, np. aplikacje, wykazy zadań, listy kontrolne, pomoc innych osób. Jeśli jest to możliwe trzeba skorzystać z urlopu, czy zwolnienia lekarskiego. Można z zachowaniem własnego komfortu próbować rezygnować z zachowań maskujących, kamuflażu i prób dopasowywania się do otoczenia w różnych sytuacjach, przynajmniej niektórych. Bardzo ważne jest wsparcie innych. Mogą to być po prostu najbliżsi, czy przyjaciele, którzy akceptują styl bycia osoby doświadczającej wypalenia. Nierzadko udaje się też skorzystać ze wsparcia społeczności osób w spektrum (grupy stacjonarne, internetowe, fora itp.). Zostaje w końcu wsparcie specjalistyczne: lekarz psychiatra, psycholog, psychoterapeuta.
Trzeba jeszcze wspomnieć o jednej, bardzo ważnej rzeczy: wiele osób z autyzmem nie było nigdy diagnozowanych. Niektóre z nich nawet nie myślą o tym, że mogą być w spektrum. Doświadczają różnych trudności nie wiedząc jakie są ich przyczyny. Szczególnie wtedy może pojawiać się wypalenie autystyczne i próby poszukiwania pomocy niejako na oślep, bez określenia źródła cierpienia. Rzetelna diagnoza jest wtedy środkiem do wyjaśnienia osobie co się z nią dzieje i dlaczego. A to otwiera drogę do zmiany.