poniedziałek, 17 grudnia 2012

Dzieci są jak małe gąbki: bardzo łatwo nasiąkają chemikaliami

Ten temat może wprost ma do autyzmu daleko, ale jednak tylko pozornie. Wiele razy pisałem tutaj o narażeniu małych dzieci przed lub już po urodzeniu na różnego rodzaju szkodliwe dla organizmu (a przede wszystkim niedojrzałego układu nerwowego) czynniki środowiskowe. Poniższy artykuł, na który się powołuję, dodaje jeszcze jedną cegiełkę do naszej wiedzy na ten temat. Po prostu nie mogłem się powstrzymać, żeby o tym nie napisać...

Badania krwi regularnie wykazują większą ilość substancji chemicznych na kilogram masy ciała u dzieci. Rosną obawy co do skumulowanych efektów działania chemikaliów znajdujących się w organizmie nawet długo po ekspozycji. Dzieci są bardziej narażone podczas aktywności na podłodze, kiedy wkładają różne przedmioty do ust i wdychają kurz narażając się na zanieczyszczenia z powszechnych w domu tworzyw sztucznych, przetworzonych tkanin i substancji w sprayu.
Oto największe obecnie zagrożenia.

Szampony z substancjami 1,4-Dioksan i Quaternium-15.
Te związki chemiczne mogą uwalniać małe ilości rakotwórczego formaldehydu, który może być wdychany z powietrza.
1,4-Dioksan: rozpuszczalnik stosowany w przemyśle kosmetycznym, który jest zakazany w Europie, natomiast może tworzyć się w procesach produkcji niektórych składników kosmetyków.
Quaternium-15: 3-chloroallilochlorek metenaminy lub czwartorzędowa sól amoniowa, używany jako środek konserwujący w szamponach, dopuszczony do stosowania w ograniczonym stężeniu – 0,2% w gotowym produkcie.

Mydło antybakteryjne z triklosanem.
Substancja ta może powodować trwałe zaburzenia hormonalne. Może też przyczyniać się do lekooporności u bakterii.
Triklosan: środek grzybobójczy i bakteriostatyczny, sam w sobie jest mało toksyczny, natomiast ryzyko powstaje w wyniku spożywania żywności i wody, do której może się przedostawać. Wykrywano go we krwi matek i dzieci oraz w mleku matek karmiących (główne źródło to kosmetyki i środki czystości), a także w rzekach.

Miękki plastik lub polichlorek winylu (PVC) zawierający ftalany.
Ftalany, używane jako plastyfikatory, mogą znajdować się w elastycznych zabawkach dla dzieci, śliniakach i gryzakach (choć coraz częściej jest to już zakazane) oraz w innych przedmiotach i sprzętach gospodarstwa domowego, np. w zasłonach prysznicowych, materiałach na podłogę, plecakach i piórnikach dla starszych dzieci.
Ftalany: substancje chemiczne, które mogą powodować zaburzenia endokrynologiczne wiązane z problemami rozrodczymi i rozwojowymi. Wykładziny PVC wiąże się również z astmą.

Twardy plastik z bisfenolem A (BPA).
Bisfenol A, jest używany do produkcji tworzyw sztucznych i podobnie jak ftalany, zakłóca równowagę hormonalną w organizmie. Badania na zwierzętach łączą go z zachowaniami agresywnymi, wcześniejszą dojrzałością seksualną i problemami rozwojowymi. Coraz częściej jest zakazywany.

Piżamy i siedzenia samochodowe ze środkami zmniejszającymi palność.
Środki zmniejszające palność (antypireny) utrzymują się w środowisku i gromadzą w organizmach. Ich poziom rośnie na przykład w mleku matek w Ameryce Północnej. Wyniki badań na zwierzętach pokazują związek tych chemikaliów z guzami nowotworowymi, lub też problemami hormonalnymi.
Substancje te znajdują się m. in. w meblach, tkaninach, dywanach, komputerach oraz innych urządzeniach stosowanych w gospodarstwach domowych. W trakcie użytkowania produktu mogą się uwalniać i dostawać do organizmu przez układ pokarmowy i oddechowy.

Pieluchy jednorazowe.
Pieluchy są bielone w procesie z użyciem chloru, co tworzy rakotwórcze dioksyny. Super-chłonne kryształki stosowane we wkładach pieluch to poliakrylan sodu, który jest, wg producentów, bezpieczny. Nie jest taki natomiast dla środowiska. Każde małe dziecko wykorzystuje tysiące takich pieluszek, które znajdują się w końcu na wysypisku śmieci wraz z innymi odpadami.

Wazelina
Jako jeden z produktów ropy naftowej może być zanieczyszczona wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (PAH) – niektóre z nich powodują raka. Nie wykazano bezpośredniego związku, jednak mówi się, że jest wysoki stopień ryzyka.

Filtry UV i inne perfumowane płyny zawierające ftalany
Ftalany są stosowane w kosmetykach, w tym filtrach UV, również po to aby utrwalać silny zapach. Zaleca się nie stosować takich kosmetyków u dzieci poniżej szóstego miesiąca życia, chroniąc je przed słońcem poprzez zakrywanie lub przebywanie w cieniu aż do ukończenia pierwszego roku życia. Lepiej poza tym używać filtrów w postaci mleczka niż w sprayu, aby małe dziecko go nie wdychało.

Rosną obawy co do skumulowanych efektów działania substancji chemicznych znajdujących się w organizmie po długiej ekspozycji. Dlatego specjaliści mówią, że musi powinno się wprowadzać jeszcze więcej ograniczeń dotyczących tych stosowania tych chemikaliów w przemyśle.
Polecam przy okazji zestaw publikacji o neurotoksycznych zagrożeniach środowiskowych opracowanych przez Collaborative on Health and the Environment (CHE). Link znajduje się w prawej kolumnie na moim blogu, ale można też wejść tutaj.

Źródło:
Vancouversun.com, 02 listopada 2012 r.